Kolejny weekend w Częstochowie za mną.
Jaki mi tam dobrze!!! Normalnie wagary od życia! Fajni ludzie,świetna ekipa noclegowa nam się zebrała, dobrze się dogadujemy,w sobotę przesiedzieliśmy kilka godzin w knajpce dyskutując na różne tematy. Zupełnie inny świat niż ten mój codzienny. Trochę malutka się czuję przy tych ludziach ale wiem że to kwestia mojego postrzegania. Zawsze jestem zdziwiona gdy okazuje się że ludzie mnie akceptują a nawet lubią ;) Sporo ciepłych słów na swój temat usłyszałam,bezcenne to dla mnie. Zwłaszcza że od kobiet je słyszałam.
Wierzę w kobiety,w kobiecą solidarność,w siłę kobiet. Nie wiem jak można żyć nie mając przyjaciółek,znajomych,powierniczek. Ale każdy dokonuje własnych wyborów.
3 grudnia kolejny zjazd,już się nie mogę doczekać,nocleg już mamy zaklepany,tylko jeszcze muszę sił nazbierać bo w sobotę padłam na praktyce jak kawka....
Jak Ty na to znajdujesz czas , jestem pełna podziwu
OdpowiedzUsuńHaniu,kosztem snu i odpoczynku ;) ale warto!
Usuń