Wczoraj kardiolog,zresztą ordynator kardiologii w naszym szpitalu skierował mamę na oddział w trybie pilnym. Formalności na sorze na szczęście szybko poszły i została podpięta pod monitor na sali intensywnego nadzoru. Obiecał że w ciągu dwóch tygodni powinni ją ustabilizować i doprowadzić do stanu w którym będzie mogła funkcjonować.
I teraz znów mam poczucie winy że tak póżno do niego pojechałyśmy,że głupio zaufałam jej stałej lekarce że tak ma być i niewiele można już zrobić.
No ale ważne że już jest pod dobrą opieką,po pracy pojadę do niej i porozmawiam z lekarzem.
Zmęczona jestem,psychicznie i fizycznie. Kiedyś odpocznę. W innym życiu.
Najważniejsze, że Mama ma opiekę jak należy . Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńdziękuję,już jest trochę lepiej :)
Usuń