No i po weselu.Głowa mnie boli,Mój dogorywa znaczy sie udana zabawa była ;D
Wczoraj sie nieco porozpieszczałam,fryzjerka ujarzmiła moje loki,prostownicą nadała im pożądany kształt.Z prostymi włosami wystapiłyśmy we dwie na tym weselu-ja i M.,posiadaczka zdecydowanie intensywniejszych loków ode mnie.Zawsze się chce tego czego się nie ma!
Taka piekna byłam w wyniku starań moich dwóch Asiek-fryzjerki i kosmetyczki.
Państwo młodzi wspaniale wyglądali,po pannie młodej nie widać było że dziecka oczekuje,szczuplutka jest.Nawet im głosy nie drżały przy składaniu przysięgi,zakochani w sobie bardzo i oby im tej miłości nigdy nie zabrakło.Młodzi są bardzo,zwłaszcza D,ich znajomi wyglądali jakby na studniówkę przyszli a nie na wesele,nic dziwnego,część z nich to jeszcze licealiści.
Ale kondycję młodzi mieli średnią,po pierwszej w nocy wezwali autokar i odjechali.My balowaliśmy do trzeciej,buty mnie nie obtarły choć sporo tańczyliśmy.Głos tradycyjnie straciłam spiewając z orkiestrą ulubione piosenki.
Dziś mieliśmy jechać na poprawiny,juz nie w restauracji ale w domu,jednak sił brakło.Chyba juz za starzy jesteśmy na dwudniowe imprezy ;D
Kejzi nie do poznania. Wyglądasz ślicznie.
OdpowiedzUsuńKejzuś łał!:) To jednak sukieneczka? Rozumiem, że mąz też sie prezentował w nowym garniturku? A
OdpowiedzUsuńHaniu,dziękuję:) Okazuje się że szata zdobi człowieka;) Oraz fryzjer i kosmetyczka!
OdpowiedzUsuńToia,jednak sukienka wygrała.Mąż tak hulał ze az marynarke zgubił,mam nadzieję że się znajdzie!
OdpowiedzUsuńślicznie Kejzula :-)) a z imprezami to ja też tak mam ;raz a porządnie bez poprawin ;-))) olesia
OdpowiedzUsuńBluzeczki nie widziałam, ale sukienusia bardzo:) Co do marynarki męża- to mówiłam nie szaleć? :)) Mół w starej iść:))
OdpowiedzUsuń"g" zgubiłam
OdpowiedzUsuńjak zgubił marynarkę, to mała strata, gorzej jakby taką babeczkę zgubił ;) ściskam:)
OdpowiedzUsuńOlesiu:))) Wątroba już nie ta żeby sie na poprawiny nadawała;D
OdpowiedzUsuńToia,jakaś marynarka sie znalazła,ciekawe czy jego! Byle rozmiar sie zgadzał ;)
OdpowiedzUsuńLidzia,zawsze to lepiej ze marynarkę zgubił a nie spodnie ;)Mnie to moze chętnie by zgubił ale czujna byłam!
OdpowiedzUsuń