piątek, 26 września 2014


Rośnie moja fascynacja jogą. Szatan dobiera się do mojej duszy ;)))
Prędzej do ciała,choć joga bez duchowosci i pracy nad umysłem jest tylko hinduskim stretchingiem,jak mówi moja instruktorka. Tyle że nie chodzi tu o zmianę wiary,religii,a właśnie o zastanowienie się nad tym jak stan ducha wpływa na możliwości fizyczne. 
To co mnie inspiruje i staram się to wprowadzać w życie to to że nie cel jest ważny a prowadząca do niego droga.Jestem niecierpliwa,chcę już i natychmiast tymczasem trzeba sie pogodzić z faktem że pewne zmiany wymagaja czasu. Uważne obserwowanie jak te zmiany postępują może być fascynujące. I bardzo pouczające. Inne doznania są zaraz po wejściu w daną asanę,inne gdy trwa się w niej minutę.
Pozycje równoważne,zwłaszcza ukochane moje drzewo są trudne gdy w głowie chaos,mysli pędzą i zaburzają stabilność. Trzeba je wyciszyć,oddalić,wtedy można trwać jak ten dąb. Inaczej jest się osiką na wietrze ;) 

Są pozycje które przychodzą łatwo,każdy ma okreslone predyspozycje. Są takie gdzie ciało ogranicza możliwość ruchu i właśnie nad nimi powinno się najwięcej pracować.
Ja mam problem z barkami,mam w nich oraniczoną ruchomość ale widzę jak te cztery lata ćwiczeń zmieniły mój zakres ruchu. Wprawdzie nigdy nie uda mi się spiąć rąk z tyłu ale mam nadzieję nie mieć nigdy problemu z zapinaniem biustonosza z tyłu ;)
W trakcie tego warsztatów jogi w Mandali,gdzie były 4 praktyki ciało zupełnie inaczej reagowało,mimo zmęczenia mięśnie były elastyczne i chętne do współpracy.Noo,zdarzało się plaśniecie na matę przy setnej chaturandze,ale to wypadek przy pracy ;)
Fitness juz mi się znudził,joga wciaż fascynuje :)

4 komentarze:

  1. do fitnessu to ja nigdy nie miałam serca. Joga to fajna sprawa. Widziałam tylko, nigdy nie ćwiczyłam. Może czas pomyśleć o sobie? Tylko kurna kiedy ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa,spróbuj,naprawdę warto,ja poniedzialkową noc zarywam dla jogi,zajęcia się kończą o 21,45,zanim dojadę do domu jest 22,15,we wtorki chodzę jak zombie. Ale nie zrezygnowałabym z tego!

      Usuń
  2. oddałaś ciało diabłu.. he he ;)

    OdpowiedzUsuń