niedziela, 24 października 2010

       No i po weselu.Głowa mnie boli,Mój dogorywa znaczy sie udana zabawa była ;D
Wczoraj sie nieco porozpieszczałam,fryzjerka ujarzmiła moje loki,prostownicą nadała im pożądany kształt.Z prostymi włosami wystapiłyśmy we dwie na tym weselu-ja i M.,posiadaczka zdecydowanie intensywniejszych loków ode mnie.Zawsze się chce tego czego się nie ma!


Taka piekna byłam w wyniku starań moich dwóch Asiek-fryzjerki i kosmetyczki.

   Państwo młodzi wspaniale wyglądali,po pannie młodej nie widać było że dziecka oczekuje,szczuplutka jest.Nawet im głosy nie drżały przy składaniu przysięgi,zakochani w sobie bardzo i oby im tej miłości nigdy nie zabrakło.Młodzi są bardzo,zwłaszcza D,ich znajomi wyglądali jakby na studniówkę przyszli a nie na wesele,nic dziwnego,część z nich to jeszcze licealiści.
    Ale kondycję młodzi mieli średnią,po pierwszej w nocy wezwali autokar i odjechali.My balowaliśmy do trzeciej,buty mnie nie obtarły choć sporo tańczyliśmy.Głos tradycyjnie straciłam spiewając z orkiestrą ulubione piosenki.
    Dziś mieliśmy jechać na poprawiny,juz nie w restauracji ale w domu,jednak sił brakło.Chyba juz za starzy jesteśmy na dwudniowe imprezy ;D

11 komentarzy:

  1. Kejzi nie do poznania. Wyglądasz ślicznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kejzuś łał!:) To jednak sukieneczka? Rozumiem, że mąz też sie prezentował w nowym garniturku? A

    OdpowiedzUsuń
  3. Haniu,dziękuję:) Okazuje się że szata zdobi człowieka;) Oraz fryzjer i kosmetyczka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Toia,jednak sukienka wygrała.Mąż tak hulał ze az marynarke zgubił,mam nadzieję że się znajdzie!

    OdpowiedzUsuń
  5. ślicznie Kejzula :-)) a z imprezami to ja też tak mam ;raz a porządnie bez poprawin ;-))) olesia

    OdpowiedzUsuń
  6. Bluzeczki nie widziałam, ale sukienusia bardzo:) Co do marynarki męża- to mówiłam nie szaleć? :)) Mół w starej iść:))

    OdpowiedzUsuń
  7. jak zgubił marynarkę, to mała strata, gorzej jakby taką babeczkę zgubił ;) ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olesiu:))) Wątroba już nie ta żeby sie na poprawiny nadawała;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Toia,jakaś marynarka sie znalazła,ciekawe czy jego! Byle rozmiar sie zgadzał ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lidzia,zawsze to lepiej ze marynarkę zgubił a nie spodnie ;)Mnie to moze chętnie by zgubił ale czujna byłam!

    OdpowiedzUsuń