Eeg zaliczone. Wyniki wprawdzie za tydzień ale pani która wykonywała badanie mówiła ze nie ma powodów do zmartwienia. Młody nawet wyleżał,ciut go nosiło ale i tak jestem dumna z niego że dał rade 15 minut leżeć bez ruchu,w dodtaku w takim dziwnym czymś na głowie.
Mnie za to alergia zaatakowała,chciałam pachniec w sobotę to mam za swoje. Całą szyje i dekolt mam w czerwonych swędzących plackach. Nic to ze popsikałam sukienkę,nie skórę. Myślę ze brownie z chili dołozyło tez sie do uczulenia mnie. Ale jakie pyszne było,mrraaauuuu ;))) Generalnie dieta w odstawkę poszła na weekend,najadłam sie sałatek i serków,no i mojego brownie. Na szczescie większą cześć ciasta dałam na odchodne naszej Killerce,ponoc wchłonęła wszystko w niedziele,chodziła i jęczała ze ją brzuch boli ;) heheh,dobrze ze ją,nie mnie ;) choc moje obżarstwo od razu na wadze widoczne sie stało,ale trudno. W dodatku w szczytowej fazie PMSa jestem wiec głodna jestem bez przerwy.
Wczoraj wychodząc ze sklepu wywrotkę zaliczyłam,zahaczyłam stopą o nie wiem co,w kazdym razie runęłam w przód wykręcając solidnie stopę. Tę którą niedawno zaleczyłam po poprzednim skręceniu. Qrfa. Wieczorem oczywiscie poszłam na shape i na jogę,bolało ale dałam rade,z tym że na jodze pozycje równowazne tylko na prawej nodze robiłam. Dzis chyba bieznię odpuszczę,dam nodze poodpoczywac.
A w sobotę w Kinetiku piżama party,nie wiem czy iść...