poniedziałek, 29 marca 2010

Huśtawka


     Mój mąż wpadł w wir produkowania mebli ogrodowych.Zostało nam sporo drewna z konstrukcji dachu i trzeba je jakoś wykorzystać.W tamtym roku zrobił stół i ławki,nawet dwa komplety,prototyp pojechał do mojego ojca a my wykorzystujemy model ulepszony.
Teraz zrobił huśtawkę,wprawdzie siedzisko jest z nóżkami,ale to na wypadek jakby nam ławek zabrakło;)


W piątek odbyło się testowanie nowego sprzętu.Na pierwszy ogień poszedł Gad Młodszy,Starszego nie było,uczył się pilnie angielskiego na korkach.


Póżniej ja ośmieliłam się zasiąść i pobujac nieco,ale stwierdziłam że siedzisko jednak ciut za twarde ;)






Na końcu do testu przystąpił autor wraz ze swoją ukochaną córeczką.Zuza z pewną taką nieśmiałością korzystała z nowego wynalazku ;)

Prace ogrodowe pochłaniają moje wolne chwile między sklepem a domem,dzis też wpadłam na godzinkę na działkę,okopałam kilka krzewów,podsypałam nawozem,obsypałam korą.Czuję  w kręgosłupie walkę z kępami trawy! A teraz zmykam do kuringu,pralka kończy pranie.



 


niedziela, 28 marca 2010

Zew wolności

Wybralismy sie wczoraj do kina na "Beats of freedom",film o roli muzyki rockowej w walce o wolność.
W latach 80 byłam jeszcze dzieckiem ale juz wtedy fascynował mnie punk,choc słuchałam też Modern Talking i Europe.Marzyłam żeby jechac do Jarocina,niestety rodzice byli absolutnie przeciw.Teraz sie im nie dziwię,tez bym nie puściła 13latki na festiwal rockowy!
Jednak ta muzyka,te piosenki mnie kształtowały,zapadły w moją duszę głęboko.
Brakło mi w filmie kilku waznych dla mnie utworów,przede wszystkim "Nie pytaj o Polskę" Obywatela G.C. Do dziś mam ciary i łzy w oczach gdy ja słysze.Liczyłam że będzie coś o Sztywnych,w końcu "Nasze reagge" stało sie zakazanym hymnem,nie wydano tej piosenki na żadnej płycie za komuny.
Wiele z tych kawałków jest wciaż aktualnych bo wciaż "dorosłe dzieci mają żal za kiepski przepis na ten świat" Bunt jest przywilejem młodych.A pózniej,jak mawiał Hłasko "młodzi gniewni zmieniają sie w starych wkurwionych"
Obracając sie w temacie wolności,przeczytałam wczoraj w Pani wywiad z Kingą Rusin.Lubię ją,uważam że ma dziewczyna klasę i charakter.Pod koniec wywiadu powiedziała coś co jest chyba charakterystyczne dla większości z nas-sami zakładamy sobie obroże w postaci karier,zobowiązań,kredytów a potem dusimy sie marząc o ucieczce.Ale czy bez tej obroży bylibyśmy szczęśliwi?

czwartek, 25 marca 2010



Lubię takie leniwe poranki jak dzisiejszy.Gady wybyły do pracy,szkoły,przedszkola a ja mam dziś popołudniówkę więc poranek jest mój! Wprawdzie czeka na mnie sterta prasowania ale przy tej pogodzie mogę prasować,sprzątać,góry przenosić:)


Przedwczoraj złapałam kuringowego powera,przez kilka godzin uprawiałam intensywną jazdę na szmacie,widząc mój zapał nawet Gadzi Ojciec nie protestował tylko posłusznie trzepał dywany i odsuwał szafy.


Wczoraj dla odmiany pojechaliśmy na działkę,zapalilismy ognisko.Były kiełbaski pieczone na patyku.Zuzanka ze szczęściem w psich oczach biegała i obwąchiwała wszystko.Ona się czasami zachowuje jak szczeniak a nie stateczna dwunastolatka!

Wciaz zachwyca mnie fakt posiadania kawałka własnej ziemi.Mimo ze jeszcze tam nie mieszkamy to wlaśnie tam czuję że jestem u siebie.Siedzę sobie na ławeczce pod jabłonką i odczuwam głęboki spokój.


Uwielbiam obserwować moje roślinki jak budzą sie do życia,puszczają pąki,a nawet listki.Za kilka dni zrobi sie zielono! Mam nadzieję że zima pożegnała się z nami na dobre.

wtorek, 23 marca 2010

Dziś obudziło mnie intensywne słońce.Mamy pokój od wschodu więc przy dobrej pogodzie dni zaczynają się słonecznie;)
Po ciemnej,długiej zimie witam te promienie z radością,mimo że już przed szóstą wdzierają się pod powieki.Nawet Gady wstają bez marudzenia.
Wiosna daje mi nadzieję na lepsze dziś i jutro,zachęca do pracy i kuringu.Wczoraj umyłam największe okno,jeszcze dwa zostały.
Megi wczoraj miała urodziny,dobiła wiekiem do mnie więc wypiłysmy z tej okazji winko śpiewając "możemy dużo,możemy wiele póki młodosc w nas"
Mój przed chwilą przysłał mi mmsa ze zdjęciem krokusów z naszej działki,w końcu pokonały sterty ziemi wykopanej przez krety i zakwitły.

poniedziałek, 22 marca 2010

Szukam...

Kolejny portal w którym szukam swojego miejsca...
Istnieje możliwość ze to ze mną jest coś nie tak skoro nie mogę się odnależć...Tak bardzo bardzo brakuje mi dawnych dzienników.
Może tu uda mi sie pobyc dłużej?
Potrzebuję miejsca gdzie moje mysli i emocje odbiją się w tafli wody i pokazą swoje prawdziwe oblicze.