piątek, 23 września 2016

Wczorajszy ból głowy przeszedł w migrenę z szalejącym ciśnieniem,zawsze jesienią takie dziwne przygody mam. Normalnie ciśnienie mam opanowane a z nadejściem jesieni rok w rok skacze wzwyż,jakby nie zauwazyło że już po olimpiadzie.
Słaba jestem z tej okazji bardzo a dziś przecież warsztaty,najwyżej odpuszczę popołudniowa praktykę. Choć liczę że jak zawsze góry zrobią mi dobrze.
Liczę na reset psychiczny przez te dwa dni...

czwartek, 22 września 2016

Pierwszy dzień jesieni...
No nie lubię. Jestem jaszczurką,kocham ciepło i słońce,wiosnę,bo jest zapowiedzią nowego.
Pewnie że ciepłe,słoneczne jesienne dni mają swój urok,kolory jesieni bywają zachwycające. Ale jednak dominuje melancholia,świadomość przemijania. Coraz krótsze dni,coraz więcej deszczu...
Nic to. Trzeba przeżyć. Byle do wiosny...
A ja dziś wybitnie nie w formie,mam okres i czuję się z tej okazji jakby mnie czołg rozjechał,jestem rozbita i boli mnie głowa. Marzę o łóżku i ciepłym kocim futrze wtulonym,mruczącym.
Może się uda choć na chwilę to marzenie zrealizować.
Popołudniu idę do fryzjerki farbowac moje wyblakłe loki,wczoraj byłam sobie przedłużyć rzęsy i jestem zachwycona,piękne firanki mam,wyglądają zupełnie jak naturalne.
no i waga 3kg mniej pokazuje,to jest to co tygrysy lubią najbardziej ;)

środa, 21 września 2016

Pół roku milczenia...czasem się zastanawiam po co mi ten blog skoro tu nie piszę,więc wracam,może uda się regularnie pisać,brakuje mi tego.
A sporo się przez te pół roku wydarzyło,przede wszystkim joga króluje,były fantastyczne warsztaty jogowe w Nieprześni i podjęta tam decyzja o zrobieniu kursu instruktora. Ogromne wyzwanie dla mnie,mam nadzieję że podołam. Zaczynam 15 pażdziernika.
Były wakacje z Tośką w Muszynie,pełne słońca i uśmiechu.
Były spotkania z dziewczynami,byłam w stolycy na dworcowym zlociku.
Przede mną piątkowy wyjazd na kolejne warsztaty.
Czyli jest dobrze. Trzymam się pozytywów. Staram się nie napinać,powtarzam sobie że co ma być to będzie,nie na wszystko mam wpływ. Niektóre rzeczy się po prostu dzieją.
Jestem dobrej myśli,bo po co być złej?