Mój sklep znajduje sie na parterze Domu Ludowego,na pietrze jest restauracja.Kanalizacji we wsi nie ma więc jest szambo.A na wywozie szamba oczywiście należy oszczędzać-taki tok myslenia musiał przyświecać właścicielom budynku.No i tak sie fajnie złożyło że przez studzienkę która jest centralnie na środku sklepu zaczęła wypływac woda z mułem.Nie lało sie jednym ciągiem,raczej falami,zawsze gdy coś sie działo w restauracji.
Po dwóch tygodniach nekania pana zarzadzającego budynkiem dziś nadszedł ten piekny moment gdy szambo zostało wypompowane do zera z uzyciem głowicy rozbijającej cos co zbryliło sie niemal w beton na dnie tegoż szamba.A trzech miłych panów przy pomocy tajemniczych urządzeń wyczyściło rury od środka!
Kamień wielkości Giewontu spadł mi z serca! Po nocach nie spałam zastanawiając sie czy przez noc zalało mi sklep czy nie!
Generalnie ten tydzień był stresujący,stare kłopoty się odzywają i zatruwają nam życie:( Nic to ,mam nadzieję że z pomocą przyjaciela z przeszłości uda sie wszystko pozałatwiać!
A w zeszłą niedzielę po męczących zakupach pojechaliśmy na Rogate Ranczo.Lubie to miejsce:)
![]() |
Tola śpi zmęczona objadaniem klientów |
Strzelanie z łuku nie jest prostą sprawą!
![]() |
Niby drewniane ryby a cięzko złowić! I can't dance-Phill Collins chyba na tych nartach stworzył przebój:) |
Jak Ci się udało zrobić taki kolorowy profil? Pozdrawiam cieplutko ( choć na dwozre około 3 stopni)
OdpowiedzUsuńHaniu,ostatnio chyba nowe szablony dodano,wczoraj sie pobawiłam i zanalzłam taki sliczny;) U mnie dziś cieplutko było,wprawdzie rano szyby drapałam ale w dzień słoneczko podniosło temperaturę.Buziaki:*
OdpowiedzUsuńGrunt to ta rura, ze przepchana:) a chłopaki w zawodach widze moga starować:)
OdpowiedzUsuńDobrze przepchana rura to podstawa ;DDD
OdpowiedzUsuń