sobota, 10 listopada 2012

   Koty spia z reguly w nogach łózka. No,nie łózka,najbardziej lubia miedzy moimi nogami spac. Na kołdrze. Obracanie sie przytakim ociążeniu jest wyzwaniem ;)
   Koło piatej rano Kornelka zwleka włochate cialko i przychodzi połozyc sie koło mojej twarzy. Obejmuję ja ręką i z nosem w futrze dosypiam do 5.20.
Chyba ze do akcji wkracza Klementyna i włazi na szafkę nocną. I rozpoczyna demolkę. Telefon z reguły udaje mi sie ocalic i schowac pod poduszkę. Szminka ochronna ląduje na podłodze. Z okularami ma problem,nie moze złapac w ząbki,rozjeżdżaja sie jej. Dzięki temu jeszcze są w całosci.
   Dzwoni budzik,z bólem serca,kości i mięśni zwlekam sie z łózka. Koty przede mna lecą do łazienki. Siadam sobie wiadomo gdzie a one siedza naprzeciwko mnie,oczka mają malutkie,zaspane,ziewają jak tygrysy. Łebki sie kiwają ale pilnują panci. Gdy moje poranne ablucje trwają zbyt długo Klementyna zaczyna skakac mi po nogach. Doszłysmy do kompromisu i pazurki są schowane,na poczatku zdarzało sie jej wbic w moją lydkę. Co nie było przyjemne!
   Wreszcie wychodzę z łazienki a podniecone ogony lecą przede mną. Ewentualnie na schodach zatrzymuja mi sie centralnie pod nogami,nie ma to jak łyk adrenaliny z rana!
   Docieramy do miski,wrzucam im saszetkę,Klementyna je jakby rok nic w pyszczku nie miała. Kornelia dostojnie czeka. Z reguły musze dac jej druga saszetke bo Klementyna pożera wszystko. To co zostawi Kornelia tez zje. Pół godziny po mnie wstaje moj mąż a pod miską czeka na niego wyglodniałe spojrzenie kota mówiące "taka jestem biedna,nakarm mnie"
   Takie to poranne rytuały zaliczamy ;)))

6 komentarzy:

  1. :) A to głodomory ;) Prawdziwe tygrysy z nich wyrosną, a raczej tygrysice :)A.

    OdpowiedzUsuń
  2. spasione tygrysice ;) Klementyna juz wygląda jakby w ciazy była,musze jej ograniczyc jedzenie,ona ze wszystkich misek wyjada,nawet pies czeka az sie Klementynka naje ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. nie dodałaś, że o poranku śpiewają ;-) Moja się ze mną takimi pieśniami budzi, że chyba ją do "mam talent" zgłoszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. do X-factora lepiej ;) moje o pranku nie spiewają,potem zaczynaja. Najwiecej hałasu jest gdy Klementyna Kornelki szuka,na pół wsi ją słychac ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. znam ja takie ranne pobudki. Najlepsze jest to, że się przeciąga taki koteczek w ciemnym przedpokoju, na ciągu komunikacyjnym w stonę łazienki. Dobrze, że brzuszek biały to coś tam błyska w ciemności :))

    koza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kozus,moje tez takie numery lubia robic,a ze ja jeszcze krecik z wada -5 zdarza mi sie na wlezc na koteczka,i taki dym sie robi ze hej ;)

      Usuń