niedziela, 6 października 2013




     Jesteście jak sekta-stwierdził mąż mojej kinetikowej koleżanki ;) Coś w tym jest.
Trzecie urodziny to już przeszłośc,działo się,oj działo! Były stroje z epoki,powiało kiczem,ale to kicz spowity wspomnieniami,przynajmniej dla tych którzy lata 80te pamiętają. Była muzyka z epoki więc zdarłam gardło śpiewając o Jolce co pamięta,łożu w kolorze czerwonym,było mniej niż zero i kryzysowa narzeczona też. Bawili się wszyscy,nawet tacy co to twierdzą że jak kłody drewna są w królów parkietu się na tę magiczną noc zamienili.

Przyda się to "sekciarstwo" w najbliższym czasie,dwie instruktorki które odeszły jakiś czas temu z Kinetika otworzyły swoje kluby,a że nasze miasto nie jest specjalnie duże trzeba będzie walczyc o klientów. Kinetik idzie mocno w stronę treningów personalnych,wczoraj odbyło się uroczyste otwarcie Centrum Treningów Personalnych,de fakto działa ono juz jakis czas,są cztery trenerki personalne i nie brakuje im pracy. Ja jakos stała klientka dostałam taki trening gratis,w piątek spędziłam godzinkę sam na sam z Malwinką. Faaajnie było,jednak inaczej jest gdy trener skupia sie tylko na mnie,poprawia,kontroluje. No i efekt jest taki że chodzenie jest sporym wyzwaniem,moje mięśnie czworogłowe kwiczą z bólu,kilka serii cwiczeń na bosu sprawiło że booooli! Mam nadzieje że jutro będzie lepiej,dzis jest dramat.

wesoła kinetikowa gromadka ;)

punk's not dead!  




5 komentarzy:

  1. nie oddalaj się od tego Kinektika, działa na Ciebie rewelacyjnie, super wyglądasz :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Sekciarstwo w takim kierunku i wykonaniu jest jak najbardziej... mrau ;) i obiema rękami pod Gwiezdną się podpisuję :D Aga.

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki dziewczyny :) od Kinetika nie zamierzam się oddalać,za dobrze mi tam jest! nawet jak boli ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piknie wygladasz :)
    3grosze

    OdpowiedzUsuń