środa, 25 czerwca 2014




Jedna z moich ukochanych piosenek Zakopowera. O tym co minęło. I nie wróci.
A koncercik w Libiążu mrrrrr był,tłum na dzień dobry nas ciut przeraził ale okazało się że najwięcej osób jest przy kiełbaskach i piffku,natomiast pod sceną luzik totalny,niemalże dotknąc mogłyśmy naszego ulubieńca,oczka napasłyśmy widokiem,uszy nakarmiłyśmy głosem,w trakcie solówki właśnie w Kropli wody Sebastian tradycyjnie zerwał strunę w smyczku.




A to już wianki,tradycyjnie biel i wianki królowały,dobre humory też,moje brownie jak zwykle pożarte zostało do ostatniego okruszka,mimo że komuś udało się w nie wleżc i ciut przygnieśc. Przez papier na szczęście ;) Jubilat torta zabrał do domu,ponoc rewelacyjny był ;)


Za pół roku sobie takiego na 40kę będę robic...

"Kieby jesce tak młodośc nam sie wróciła
juz nie wróci się bo wodą popłynena...."

2 komentarze:

  1. ja tam ludzi nie rozumiem... woleli zwykłą kiełbachę od takiego Smacznego Kąska :) ale w sumie dzięki temu mogłaś poczuć bliżej :) a na Twoją czterdziestkę, niech KTOŚ Ci upiecze... co będziesz stać przy prodziżu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cons,ja też nie rozumiem ale ich strata ;) hmmm,może znajdzie się taki KTOS kto mi upiecze ;P niekoniecznie brownie,jeszcze mi wstręt nie przeszedł!

      Usuń