Odwiedził mnie ostatnio kuzyn mieszkający w Anglii,też ma tam domek i ogródek,mniejszy od mojego. Ale jego żona jako pracowita pszczółka grządki zagospodarowała,wszystko od linijki,równiutko,tu nie wolno stanąc,tam nie wolno wejśc,spcerek tylko chodniczkiem.
Na widok mojego chaosu zachwycił się,bo mój ogród odbiciem duszy mej jest ;)
Chodzic można wszędzie,Miśka żadnego sacrum nie uznaje,rośnie to co przetrwa jej udeptywanie a nawet obgryzanie,zdarzyło się jej na wiosnę pół rododendrona urwac,mało nie ubiłam cholery! Doły też piesunia kopie popisowe,czasem tylko ogon widac z dziury.
Ostatnio stół podkopała,cffaniara.
 |
pszczółka w daliach się pasie :) |
 |
clematisek co nie dał się ślimakom zjeśc |
 |
drugie kwitnienie magnolii |
 |
leśny zakątek czyli maliny i jeżyny |
 |
aronie i jeżyny,teraz już się w alkoholu namaczają ;) |
 |
brzoskwinki |
 |
nasza winnica |
 |
huśtawka w winnicy |
 |
różyczka |
 |
o tę skarpę wielką walkę z Michaliną stoczyłam! |