poniedziałek, 15 grudnia 2014





13.12 od lat jest datą symboliczną. W tym roku mało politycznie,choc przewijała się w tekstach piosenek,w tym dniu odbył się koncert Sztywnego Pala Azji. 
Koncert w pierwszym składzie,prawie pierwszym,bo jeden z nich już niestety nie żyje.
Koncert który z pewnością był wielkim stresem i wyzwaniem dla Leszka Nowaka. Powrót przed własną publicznośc,we własnym mieście z pewnością jest stresem. I ten stres było widac w pierwszej piosence. W drugiej był już mniejszy. W trzeciej zagubił się w śpiewie publiczności. 
Koncert odbywał się  w kinie,miejsca były siedzące. Jak można siedziec na koncercie rockowym????Wytrzymałyśmy z Megi może pięc piosenek potem pognałyśmy pod scenę. I w końcu było tak jak powinno byc ;)
Leszek zdarł gardełko. Zmusiliśmy ich do kilku bisów. Była cała pierwsza płyta,było kilka kawałków z drugiej,było Turururum coby Kisiński mógł też sobie pospiewac,zabrakło niestety Lindy na zakończenie piosenki,no ale nie można miec wszystkiego
Było magicznie,było energetycznie,było niesamowicie.
Ja wiem że mam hopla na punkcie tego zespołu,to jest totalnie MOJA muzyka,na niej się wychowałam,już jako niewielkie dziecię pogowałam pod sceną gdy grali Sztywni. 
Przed Sztywnymi zagrał zespół w którym śpiewa syn Leszka,Maciek. Jest świetny! Ma mocny głos,fajną barwę,widac że pracuje nad swoimi umiejętnościami. Ma oczy i fryzurę jak tatuś 25 lat temu ;) Bardzo bym chciała żeby mu się udało,mało na naszym rynku muzycznym jest klasycznego rocka.
Aaa,Leszek mówił że pisząc Wieżę miał nadzieję że to będzie dobra piosenka ale nie spodziewał się że stanie się aż tak popularna. A Wieża jest po prostu piękna... Tekst,muzyka,wszystko jest takie jak powinno byc. No i głos Leszka....
Mimo że stałam pod sceną mało co nagrałam,zbyt byłam rozemocjonowana i skupiona na śpiewaniu,ale ma byc oficjalne DVD :)
Na zakończenie,takie po 115 bisach zaśpiewali Nasze reagge. I korzystając z tego że publicznośc śpiewała "nie wolno wznosic się za wysoko" po kolei uciekali ze sceny ;) Ostatni został perkusista,który na znak że już nie gra wyrzucił pałeczki pod scenę.
W końcu to starsi panowie,urodzeni w latach sześcdziesiątych!

4 komentarze:

  1. Fajnie . Ja mam w planach w najbliższą niedzielę Gregorian a w marcu Whitin Temptation -też rock tyle że gotycki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gotycki rock brzmi mrocznie ;) dobrej zabawy :)

      Usuń
  2. O ła... taki koncert! Od razu przeniosłam się do magicznych lat osiemziesiątych i radia grundig.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam radiomagnetofon Kasprzak ;) piękne czasy!

      Usuń