wtorek, 3 sierpnia 2010

Wspomnienia pieknych dni

Nie będę oryginalna pisząc że urlop zleciał zbyt szybko! Teraz pozostały wspomnienia. Akumulatory nieco naładowane choć do stanu pełnego daleko im,tydzień to zdecydowanie za mało! Może w sierpniu uda sie jeszcze kilka dni wykroić i odwiedzić mój ukochany Radków?
    Pobyt w muszynie upłynął nam pod znakiem zwierząt i górskich wycieczek,choc nie wiem czy wejście na Górę Parkową można tak nazwać? W każdym razie dwa razy wdrapaliśmy sie na Parkową,w ulewnym deszczu doszliśmy do Bacówki nad Wierchomlą,pózniej w słońcu zdobyliśmy Jaworzynę.Z tego ostatniego wyczynu jestem szczególnie dumna,to jednak kawał drogi z Muszyny a my daliśmy radę w obie strony!
Poza wycieczkami bawiliśmy koteczka mieszkającego w stercie drewna koło domu a chłopcy rozpoczęli naukę jazdy konnej! Spodobało im się,muszę poszukać stadniny i kontynuować naukę.
Klifa-cudny żrebak jedzący z ręki
Tak niewiele trzeba do szczęścia:)
Kićka nasza.

Maciej w lekkim strachu :)
<><>
<>
<><>
Paweł pierwszy raz na koniu





Troszkę padało







Relaks na basenie a ze woda zimna Gady wybrali loty:)














2 komentarze:

  1. Fajnie, że chociaż trochę odpoczęłaś. Ale tydzień to faktycznie zbyt mało. Mnie dziś zakomunikowano, że być może w ogóle urlopu nie dostanę przez najbliższe 2-3 m-ce, więc lekko się podłamałam :/ Ale zobaczymy, może uda się coś załatwić. Pozdrawiam serdecznie, buźka :)*

    OdpowiedzUsuń
  2. Gretka,lepszy rydz niż nic:) Trzymam kciuki żeby sie udało z Twoim urlopem!

    OdpowiedzUsuń