niedziela, 14 października 2012

Silna wolę mieć...

  Po raz milion pięćdziesiąty szósty postanowiłam sie odchudzac. I to nie od jutra. Od dzis. A w sumie chyba od środy staram sie mniej jeść. Ograniczać słodycze :((((
 Nie wiem jak długo wytrzymam. Ale przez lato przyplątało sie jakies niespodziewane 5kg,nie wiem jak i skad. Te wszystkie grille,piwka,drynie,lodziki,batoniki....ech,jak pieknie było ;)
  Zimno sie zrobiło,czas na dżinsy przyszedł a dżinsy jakby kuse sie zrobiły... Wiec-trzeba tę piatke przegonic. A najlepiej dychę!
   Powinnam na fitnessie wiecej aerobów robic ale doba z gumy nie jest a z jogi i innych body mind nie zrezygnuje...Moze w domu kinecta uruchomie i zumbę pomęczę...
    Siedzę w pracy i nie chce mi sie tak bardzo....
Zaglądam w telefon ale tam cisza...
Ech,trzeba sie wziąc w grasc!

2 komentarze:

  1. Hej :) No właśnie, niby latem powinno być łatwej utrzymać wagę, ale jakoś więcej pokus :) Cieszę się, że wracam już do zajęć. Ze względów przeprowdzkowych kilka tygodni nie dało rady,a cały zeszły tydzień byłam w Niemczech, więc ;) Co do meritum- pij dużo wody dobrze zmineralizowanej- oczyszcza i oszukuje głód :) Zostajesz już tu ? Bo się gubię, gdzie kogo czytać ;)/Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie zostaje,chyba ze mi przejdzie wewnetrzne fuj w stosunku do dtsów pusci,ale jakos sie nie zapowiada...pije duzo wody,gubi mnie to ze w pracy mam słodycze pod ręką,dostepne,wrecz mnie wołają-zjedz mnie ;) no i wygladam potem jak morswin ;D czas wdrożyc diete NŻT!!! buziole :*

    OdpowiedzUsuń