środa, 3 kwietnia 2013



Ech,jak mi zumby brakowało ;))) Wczoraj-szaleństwo było! Mimo że zmęczona po obwodówce byłam,mimo że przerwę miałam ogromną,mimo że kroki musiałam sobie przypominac,i mimo że prowadząca stremowana była. Ale jej energia zaraża! Ma dziewczyna to nienazwane COŚ. Mimo kilku kilogramów nadwagi rusza sie fantastycznie.
Mam nadzieję że nie tylko ja dam sie oczarowac urokowi Marty i zumba z nią stanie się znów popularna :)))

Zima mnie dobija :(((

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz