Gad już po zabiegu,na szczęście już doszedł do siebie ale przez
tydzień ciężko i boleśnie było. W szpitalu półtora dnia spędziliśmy,pani doktor mówiła że zabieg był trudny ze względu na zrosty jakie Młody miał po pierwszym zabiegu. No ale jakoś poszło choc były momenty że Gad płakał z bólu. Długo nie mógł przełykac,łyżeczką mu wodę dawałam żeby sie nie odwodnił. W czwartek jedziemy do kontroli.
A w sobotę były Kinetikowe Wianki!!! Oj,działo sie,działo,były tańce,były śpiewy,była nawet wizyta policji ;) Było poszukiwanie kwiatu paproci. Do domu wróciłam jak już jasno było! W końcu to najkrótsza noc w roku była!
Widać, że impreza udana:)
OdpowiedzUsuńAkacjo,bardzo udana ;)))bezcenne takie beztroskie chwile ;)
UsuńCiekawa imprezka . Zdrówka dla Młodego .
OdpowiedzUsuńHaniu,dzięki :)
Usuń