czwartek, 1 sierpnia 2013




   "Synu,zadzwoń do mnie"
"Nie mam czasu"

Taka wymiana smsów sie odbyła między mną a Starszym Gadem. cudem trafiłam moment kiedy to miał w ogóle włączony telefon. Bo z reguły z pocztą mogę sobie pogadać. Przez tydzień zadzwonił raz,zaraz po przyjeżdzie i zmartwionym głosem oznajmił ze w jego podobozie jest 5 chłopaków,reszta same baby! Więc very pedagogicznie go pocieszyłam że powinien sie cieszyc bo ma większy wybór w pannach ;) A teraz sie boję że chłopak korzysta z mądrej mamuśkowej rady!

Młodszemu Gadowi zdarza sie wysłać smsa zeby do niego zadzwonić,on nie dzwoni bo dziwnym przypadkiem nie ma nic na koncie choć przed wyjazdem doładowałam mu telefon za 50zł. Ale znikło. Ofkors bez jego udziału! Ciut marudzi że wszystko na rozkaz trzeba robić ale generalnie zadowolony jest. Jedzenie w miarę,choć oczywiście nie wszystko mu podchodzi no ale lajf is brutal. 

A ja się tarzam w lenistwie. Ogarniam niezbędne minimum. kiedy mogę leżę w hamaku,czytam i napawam sie nicnierobieniem. Olewam bałagan w pokojach chłopaków,posprzatam przed ich przyjazdem. Nie prasuję nic. Ograniczam sie do wrzucenia prania a i to na pół bębna. Całą energię zostawiam na Kinetika,efekt jest taki że lewa noga sie buntuje,boli mnie stopa,kostka,łydka,kolano,a teraz juz nawet udo czuję. Chyba musze trochę odpuścić. W poniedziałek idę do mojego ulubionego rehabilitanta,niech mnie naprawia! I chyba wiem co mi powie...

W sobotę idziemy do G. na grilla i bedzie "Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni" ;)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz