piątek, 23 września 2016

Wczorajszy ból głowy przeszedł w migrenę z szalejącym ciśnieniem,zawsze jesienią takie dziwne przygody mam. Normalnie ciśnienie mam opanowane a z nadejściem jesieni rok w rok skacze wzwyż,jakby nie zauwazyło że już po olimpiadzie.
Słaba jestem z tej okazji bardzo a dziś przecież warsztaty,najwyżej odpuszczę popołudniowa praktykę. Choć liczę że jak zawsze góry zrobią mi dobrze.
Liczę na reset psychiczny przez te dwa dni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz