czwartek, 30 maja 2013



Niepiśmiennam ostatnio.
Jedyną stałą w życiu jest zmiana.
Kiedyś dół prowokował do pisania,teraz... teraz nie wiem gdzie pisać,jak pisać,po co?



Ale próbuję,coby zachować dla siebie wspomnienia tych dni,dni wypełnionych zabawami z białym niedżwiadkiem,walką z jej wiecznie gryzącymi ząbkami i ucieczką przed drapiącymi pazurkami.

Miśka zdominowała nasz dom,rządzi niepodzielnie,koty uprawiają partyzantkę przemykając pod ścianami ku drzwiom do ogrodu,bądż do miski umieszczonej na zmywarce,tam Potwór nie dosięga. Na razie ;) Michalinka waży juz 7,5kg,3kg więcej niż trzy tygodnie temu.Dupka się już nie zaplata przy chodzeniu ale wciąż jest za mała żeby na sofę wyskoczyć. Albo tyłek ma za ciężki!

Gryzie wciąż i bez przerwy wszystko i wszystkich.A ząbki to ona ma jak szpileczki! No i niezłą siłę w szczęce. Uwielbia ryć w ziemi,biały pysk często bywa czarny. Spragniona jest kontaktu z innymi zwierzakami chętnymi do zabawy i zapasów,koty jednak w innej wadze chodzą,czasem Zuzka daje sie namówić na chwilę szaleństwa ale ona już szybko się męczy,zresztą nie ma tyle sił co młodzież. No i jednak łapki ma ciut cieńsze niż Misia ;)

A ja rzopoczęłam walkę z bólami kręgosłupa,zmusiła mnie do tego masakrycznie drętwiejąca prawa dłoń,byłam w piątek u rehabilitanta,bardzo sympatyczny chłopak :) Stwierdził że mam zespół cieśni nadgrarstka i coś tam jeszcze w górnym kręgosłupie,do dolnego jeszcze nie doszliśmy a tam dopiero będzie ciekawie ;) Tzn że mam krzywą miednicę już mi powiedział ale to ponoć normalne po ciążach i porodach. Zadał mi ćwiczenia rozciągające i mam sie zgłosić w następny piątek. Troszkę mnie ponaciągał w gabinecie,przy czym oboje mieliśmy zabawę,bo ja jednak dość dobrze porozciągana jestem. I przyzwyczajona że boli ;) Więc na pytanie czy nie za mocno mnie rozciąga odpowiedziałam zgodnie z prawdą że to taki fajny ból ;) Na co pan mi mówi żebym go nie prowokowała bo on jeszcze trochę siły ma. Ale jakoś nie chciał jej już użyć ;)

W niedzielę idę na koncert Sztywnych,znowu zedrę gardełko ;))))

4 komentarze:

  1. Kejzusie, pisz, dokumentuj :) Wiem, że to żadne odkrywcze stwierdzenie, ale DTS zeszły ostatecznie na psy ( nie obrażając tychże ;) I nie mówię już nawet o treści , ale i o formie. A kto ma siły , czas i ochotę obskakiwać te wszystkie nowe blogi. No ale widzę, że jednak coraz więcej nas w innym miejscu, co napawa jakimś tam optymizmem :)PS. słońce wysłałam gdzieś i u mnie się teraz skończyło ;) oddawaj ;)) Buziaki i uściski :) Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dtsy juz sie nie nadają do normalnego pisania,szkoda :( ale mówi sie trudno...Gryzelda ucałowana,koty też,oddają buziaki ;***

      Usuń
  2. Miśka cudna :)) Ja nie rodziłam a miednicę też mam zwichrowaną :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka cudna jak śpi ;))) widac zwichrowanie nam pisane ;)

      Usuń